Konfederacja Szlachty Zagrodowej - powstanie i cele

Poniżej przedstawiono artykuły z prasy krajowej (dostarczył je Pan Łukasz Łapiński - dziękujemy) poświęcone inicjatywie powołania Konfederacji Szlachty Zagrodowej. Inicjatywa wydaje się ciekawa - warta rozpropagowania na całej ziemi nurskiej i w miejscach zamieszkania czytelników tej strony. Przed wojną istniała Konfederacja Szlachty Zagrodowej i wydawała nawet dwa periodyki.


Rozmowa z Edwardem Redlińskim, pisarzem

Podlasie szlachetczyzną stoi

Kurier Poranny: Redlińscy to szlachta?

Edward REDLIŃSKI: No tak. Mam bardzo szczegółowy rodowód. Od tego rodowodu zaczęło się moje grzebanie w sprawach podlaskiej drobnej szlachty. Później odgrzebywałem rodowody sąsiadów. To było już po "Konopielce".

A Kaziuk z "Konopielki"?
- Kaziuk Bartoszewicz był schłopiałym szlachcicem, choć nawet o tym nie wiedział. On uważał się za tutejszego, za chłopa.

Czy Podlasie szlachtą stało?
- Nawet uboga szlachta podlaska miała prawa obywatelskie i uczestniczyła w życiu państwa, w samorządności szlacheckiej. Od 1573 roku szlachta wybierała nawet króla. Szlachecka biedota podlaska i mazowiecka uprawiała demokrację na kilka stuleci wcześniej niż zaczęli to robić Anglicy czy Francuzi. Warto podkreślić, że szlachectwo było masowe na naszych terenach. Na zachodzie Europy szlachty, czyli ludzi uprawnionych do aktywności obywatelskiej, było od 2 do 6 proc. Natomiast na wschodnim Mazowszu i Podlasiu szlachta stanowiła od 50 do 90 proc. ludności. Na przykład na ziemi bielskiej 75 proc. populacji należało do szlachty.

Czy na progu XXI wieku Podlasie potrzebuje powrotu do tych korzeni?
- Naszemu regionowi brakuje masowej samoświadomości historycznej i kulturowej. Bardziej zajmujemy się pewnymi ozdobnikami, ciekawostkami etnograficznymi. A to chwalimy się trzema wsiami tatarskimi, starowierami. W gruncie rzeczy Białostocczyzna bardziej jest znana z mniejszości białoruskiej i ukraińskiej niż z tej wielkiej większości polskiej pochodzenia szlacheckiego.

Podlaska szlachta w większości jest pochodzenia mazowieckiego, ale dużo szlachty ma pochodzenie litewskie, białoruskie i ukraińskie. Są wsie i zaścianki szlachty bojarskiej. Jednak nie chcemy zaczynać walk klasowych czy narodowościowych. Odwrotnie. Twierdzimy, że po stuleciach krew chłopska i szlachecka już przemieszała się. Jedni tracili szlachectwo, drudzy je zyskiwali. Pełno było przeprowadzek, kupowania gospodarstw, mieszano się etnicznie i klasowo.
Mnóstwo potomków szlachty migrowało też do miast. Większość inteligencji – jak pisze Józef Chałasiński – ma pochodzenie szlacheckie. Ale nawet inteligencja pochodzenia chłopskiego dostosowała się do etosu postszlacheckiego, który był dominujący. Historię i kulturę tworzyli głównie szlachcice. Nawet wsie chłopskie naśladowały wsie szlacheckie. W ten sposób dochodzimy do odkrycia, kultura ludowa na naszych terenach w swojej istocie jest kulturą drobnoszlachecką. Razem z całym tradycjonalizmem, wszystkimi złymi i dobrymi cechami.

Wraz z Jerzym Kwaczyński jest pan inicjatorem powołania Konfederacji Szlachty Podlaskiej. Co chcecie osiągnąć?

- Naszym głównym zamiarem jest uruchomić potencjał intelektualny, patriotyczny i kulturowy Białostocczyzny. Uważamy, że Białystok, Łomża i Ostrołęka mają tak wielki potencjał, że stać je na prezentacje tego regionu w sposób analogiczny, jak zrobili to górale. Góralszczyzna też została kiedyś odkryta i wylansowana na fenomen reprezentatywny dla całej kultury polskiej.
Możemy chwalić się nie tylko Puszczą Białowieską i Bagnami Biebrzańskimi, ale pięćsetletnią tradycją demokracji. Dlaczego nie pochwalić się tym przed Europą, skoro wyprzedzamy ich. Od czasów Aten nie było takiej demokracji w Europie jak na Podlasiu. Liczymy, że w naszą inicjatywę włączą się placówki kulturalne, naukowe, media.

Wraz z Jerzym Kwaczyńskim proponujecie rewolucję. Dotychczas kultura postszlachecka nie była eksponowana.

- Prawda o tej ziemi wymaga, żeby obok festiwali kultury białoruskiej, ukraińskiej uruchomić również festiwal kultury szlacheckiej. Nie trzeba jednak żadnej konfrontacji i rywalizacji. Przez wieki wszyscy w gruncie rzeczy żyli tutaj w zgodzie.
Marzę na przykład, żeby na deskach Teatru Dramatycznego w Białymstoku wystawiono sztukę dramaturgów białoruskich, ale żeby wystawiono też sztukę dziejącą się w realiach wsi szlacheckiej. Dlaczego nie mamy zrobić festiwalu muzyki i tańca szlacheckiego.

Nie wiem, czy mieszkańcy Podlasia potrzebują powrotu do szlachetczyzny?

- Wraz z wchodzeniem do Europy będzie wzrastało zapotrzebowanie na uświadomienie sobie z czym wchodzimy. Uważam wręcz, że wchodzenie do Europy wyostrzy nasze poczucie inności, w dobrym znaczeniu tego słowa. Dopiero przez zetknięcie się z innymi, przez porównanie, dowiadujemy się kim jesteśmy.
Dlatego trzeba zwerbalizować i uświadomić nasz potencjał kulturowy. Wierzymy, że ten ruch, który chcemy powołać, ułatwi i skoorydnuje inne działania.

Do kogo skierowana jest Federacja Szlachty Podlaskiej?

- Wszystko jest jeszcze otwarte. Nawet nazwa jest jeszcze wstępna. Możliwe, że na założycielskim zebraniu ktoś wymyśli trafniejszą nazwę. Nasze stowarzyszenie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych tym przedsięwzięciem. Czekamy na pomysły, które ulepszą naszą inicjatywę. Cała sprawa klaruje się powoli, ale myślimy, że już jesienią odbędą się pierwsze imprezy czerpiące z tradycji szlachetczyzny.

Rozmawiał:
Zbigniew NIKITOROWICZ


Uwaga. Niżej brak polskich znaków diakrytycznych (ogonków)

GAZETA WYBORCZA: - Szlachcic na zagrodzie

Tego jeszcze na Podlasiu nie bylo! Oto z inspiracji slawnego pisarza rodem z Bialostocczyzny Edwarda Redlinskiego i bialostockiego dziennikarza Jerzego Kwaczynskiego zawiazuje sie wlasnie Konfederacja Szlachty Zagrodowej. Obaj panowie zarazili juz swoja idea wiele osób - historyków, ludzi kultury. Chca obudzic w mieszkancach Podlasia ducha poszukiwacza wlasnych korzeni i tozsamosci drobnoszlacheckiej. Chca - jak rzecze Redlinski - przyjemnie i pozytecznie pobawic sie historia. Wreszcie chca zainicjowac przedsiewziecie
naukowo-kulturalno-promocyjne "Szlachcic na zagrodzie". Obok opowiadaja o swojej idei, która juz niedlugo zostanie wprowadzona w zycie. Ale juz teraz twórcy projektu licza, ze do wspólpracy wlacza sie wszyscy, których porwal ów pomysl. Telefon i informacje: 0 609 208 890

- Rozmowa z Jerzym Kwaczynskim
Rozmawiala Monika Zmijewska 04-05-2003,

Monika Zmijewska: Któregos dnia dwóch przyjaciól - Edward Redlinski i pan - wpada na szalony pomysl. Postanawiaja zalozyc Konferederacje Szlachty Zagrodowej - procedury rejestracyjne wlasnie sa w toku. Zanim jednak do powolania dojdzie....

Jerzy Kwaczynski: - ...Edward przekonywal mnie ze trzy lata. Zasypywal mnie bardzo ciekawymi materialami, przysylal mnóstwo dowodów historycznych, na to, ze Podlasie bylo niegdys wybitnie "zaszlachconym" miejscem. Przekonywal mnie, ze pod koniec wieku XVIII szlachta stanowila tu 50-70 proc. populacji. Nawet posprzeczalismy sie o te liczbe... Przyznam, ze nie bardzo w nia wierzylem. A Edward za tydzien przyslal mi ksero paru prac naukowych, z których wynikalo, ze rzeczywiscie, w takiej parafii jak Kobylin bylo sto proc. szlachty! Wiec w zeszlym roku na jesieni usiedlismy i zaczelismy roboczo przygotowywac plan przedsiewziecia naukowo-historyczno-promocyjnego.
Edward na siebie wzial ideologie - o jego swietnym przygotowaniu do tej kwestii niech swiadcza chocby wypowiedzi bialostockich historyków, pelnych uznania dla jego pracy. Nasze refleksje znalazly sie w specjalnym memoriale, które otrzymalo kilkadziesiat osób ze srodowisk uniwersyteckich, kulturalnych, samorzadowych. Ku mojemu zdziwieniu i radosci, entuzjastycznie zareagowali prawie wszyscy... No moze prócz dwóch osób. Zeby bylo smieszniej, jeden z tych sceptyków nalezy do "urodzonych", bo nawet na co dzien uzywa przydomka...

Co proponuje Konfederacja Szlachty Zagrodowej?

- Chodzi o promocje dawnych tradycji regionu. Przede wszystkim zas chcemy uswiadomic wszystkim, ze nie bylo w Europie takiej krainy jak Podlasie, w której tak olbrzymia czesc ludnosci miala prawa obywatelskie. Ze od czasów starozytnych Aten nie bylo takiej demokracji nigdzie. Kiedy na Zachodzie szlachta - a wiec ogól obywateli mogacych decydowac o losie kraju - stanowila 5 proc., u nas na Podlasiu bylo jej co najmniej dziesieciokrotnie wiecej. Fakt, ze na elekcje zasuwala w podartych portkach, ale czula sie odpowiedzialna za losy kraju!!! Prof. Jerzy Urwanowicz z Uniwersytetu w Bialymstoku powiedzial mi, ze bialostoccy historycy odkryli, iz w tym roku w sierpniu mija 490 rocznica ustanowienia województwa podlaskiego (29 sierpnia 1513). To rewelacja, bo chyba zadne województwo nie ma takiego dokumentu!

Musimy to spopularyzowac.

Jak?

- Mamy pare pomyslów na róznorodne imprezy: teatralne, muzyczne, wydawnicze - festiwale folkloru szlacheckiego. Chcemy wciagnac do
organizacji teatr jeden, drugi, filharmonie. To moze byc impreza samofinansujaca sie, do tego wcale nie trzeba ogromnym kwot. Zainteresowali sie tym wszystkim historycy, myslimy, ze warto zorganizowac cos na ksztalt sympozjum naukowego z udzialem historyków, socjologów, etnografów. Mozna by zorganizowac impreze, np. "Od Iwana Sapiehy (I wojewody podlaskiego) do Marka Strzalinskiego"... (smiech). Mysle, ze nawet jesli efektem tych naszych poczynan bedzie tylko to, ze powstanie sporo prac naukowych, to juz oznacza, ze warto bylo ruszyc ten temat. Prof. Andrzej Sadowski z Uniwersytetu w Bialymstoku, gdy przeczytal pierwsza strone naszego memorialu
powiedzial: "Znakomite, wystepuje do Komitetu Badan Naukowych o grant na prace nad rozwinieciem tego tematu".

Czy to ma byc pomysl na promocje naszego regionu?

- Nie do konca, bo Podlasie same juz sie promuje: Zielonymi Plucami, kiszka, zubrem, zubrówka. Ale na pewno promocja naszych tradycji, bogatej spuscizny naszych pokolen na tle Europy. A z tym jest kiepsko. Zapytalem w pewnym bialostockim sklepie pamiatkarskim o pamiatki z Bialegostoku. I nie bylo nic. Dlaczego? Bo urzad miejski ustanowil zaporowa cene na wykorzystanie logo - herbu bialostockiego. I taki facet, który robi kubki z takim logo twierdzi, ze wiecej takich kubków nie bedzie robil, bo mu sie nie oplaca. Gdzies tu w dzialaniach tkwi blad.

Czy twórcy Konfederacji sa dobrze urodzeni?

- Opowiem pani pewna anegdote. Edek, jeszcze w czasach przekonywania mnie do przedsiewziecia - najwyrazniej zeby mnie jeszcze bardziej przekonac - z jakiegos herbarza wycial stosowny herb i historie o Kwaczynskim z dodatkiem Jaroszewicz. A ja na to: "Mozesz sie z tym schowac, bo ja mam innego Kwaczynskiego - barona kurlandzkiego!" Andrzej Koziara, który to slyszal, zazartowal: "Ja bym sie podwiesil pod barona..." W nastepnej korespondencji Edward list do mnie zaadresowal: Jerzy br. [baron] Kwaczynski. A w miejscu
nadawcy napisal: Edward hr. Redlinski. Umiescil tez dopisek: (hr. to nie hrabia a hreczkosiej!).

Druga historia: Gdy zwrócilem sie do potencjalnego sponsora o ewentualne pieniadze na szlachecka impreze, ten bez wahania odparowal mi: "Alez ja jestem chamem!". Parsknelismy smiechem, bo to, co ten czlowiek osiagnal w zyciu uzasadnialo jego autoironie. Najsmieszniejsze bylo to, ze momentalnie podpisal sie pod nasza inicjatywa. Co to oznacza? Ze nasza inicjatywa jest adresowana nie do "urodzonych", ale do wszystkich mieszkanców pieknego Podlasia.


- Kurier Poranny, 30 Czerwca 2003

Podlasie szlachta stoi
W Bialymstoku odbyl sie sejmik szlachecki. Po burzliwych radach zawiazano konfederacje, która ma promowac Podlasie, jego kulturę i obyczaj na forum ogólnopolskim i w zjednoczonej Europie

Nie mamy sie czego wstydzic - przeciwnie, mozemy w Unii pochwalic sie tym, ze demokracje i panstwo obywatelskie mielismy wczesniej niz Anglia - mówil pisarz Edward Redlinski do kilkadziesieciu osób, które zebraly sie by powolac Konfederacje Szlachty Zagrodowej.

Sobotnie spotkanie w Famie odbylo sie z inicjatywy pisarza Edwarda Redlinskiego i zurnalisty Jerzego Kwaczynskiego. To oni sa autorami
naglasnianej juz w mediach inicjatywy promocji Podlasia przez odwolanie sie do kultury szlacheckiej.

Na fundamencie tradycji W odróznieniu od "elitarno-snobistycznych inicjatyw ziemianskich i arystokratycznych" stowarzyszenie wymyslone przez Redlinskiego i Kwaczynskiego ma byc inicjatywa "drobnoszlachecka (masowa, popularna)", odznaczajaca sie zabawowo-sentymentalnym charakterem.

- Nasz pomysl nie jest wziety z sufitu - przekonywal Edward Redlinski. - Nawiazujemy do tradycji szlachty zagrodowej, która byla warstwa
spoleczna decydujaca o charakterze i sile kultury i demokracji szlacheckiej. Na poparcie swoich tez o sile i znaczeniu drobnej, zagrodowej
szlachty, Redlinski zaczal wyczytywac nazwy dziesiatków wsi podlaskich, które byly siedzibami rodów drobnoszlacheckich. Z Podlasia wywodzi sie tez wielu slawnych, znaczacych w historii osobistosci - czesto tak róznych i róznie ocenianych, jak Stan Tyminski i Prymas Tysiaclecia Stefan Wyszynski. To wszystko, zdaniem pomyslodawców Stowarzyszenia, jest swiadectwem tego, ze w podlaskiej ziemi kryje sie potezna energia, która mozemy sie chwalic i byc dumni.
Bezposrednim nawiazaniem do tradycji byl "rokosz chudopacholków" - stlumione szybko pogaduszki kilku panów, którzy zaklócali glówny tok obrad. Zapalczywosc i pieniactwo tez daly znac o sobie.

Jednak zagrodowa
Zaciekle spierano sie o nazwe. Po burzliwej i dlugotrwalej naradzie obecni zgodzili sie na pierwotny pomysl - Konfederacja Szlachty Zagrodowej. Ustalono czteroletnia kadencje Zarzadu Stowarzyszenia. Zgodzono sie tez, ze przyjecie nowego czlonka bedzie wymagalo rekomendacji kogos ze Stowarzyszenia. Nie trzeba bedzie natomiast wykazywac sie szlacheckim rodowodem: "po tylu wojnach, migracjach, awansach, transformacjach - kazdy z nas (blekitne wyjatki nie wybacza) jest mieszancem". Wystarczy wypelnienie
odpowiedniej deklaracji. Wyloniono tez dziewiecioosobowy komitet zalozycielski, w którego sklad weszli m.in. panowie Kwaczynski i Redlinski. Zaproszona do Komitetu Ewa Cywinska, autorka przewrotnej nazwy Konfederacja Szlachty Zachciankowej, odrzucila propozycje, bo - jej zdaniem - "szlachcianki maja pracowac w zagrodzie, a nie na sejmiki jezdzic". Glównym zadaniem Komitetu bedzie przeprowadzenie procedury rejestracji Stowarzyszenia i zwolanie nastepnego zebrania-sejmiku, który wyloni Zarzad. Pierwsza okazja do wykazania sie konkretnymi dzialaniami, a nie tylko zachciankami i poboznymi zyczeniami, bedzie 490. rocznica utworzenia województwa podlaskiego (stalo sie to 29 sierpnia 1513 roku). Z tej okazji zaplanowano wydanie pocztu wojewodów podlaskich - w odcinkach w prasie, a potem zapewne w postaci ksiazki.

(jer)

do głównej strony