Poniższy tekst to fragment dokumentu sądowego z późnego średniowiecza z Warszawy, świadczącego, że Paweł Nienałt herbu Prus z Kuleszek dąży do tego, aby został uznany, że pochodzi z domu Windyczynego i z Obrzorzonowego.
Warszawa, 16
I 1505.
|
|
(Ius) Testes Cvlesky. Domini - - exaudita suspensione de terminis ducalibus Nurensibus ad convencionem generalem Varschouiensem inter nob. Petrum filium Pauli de Cvlesky et inter Paulum Nyenalth filium Falislai de Cvlesky pro iure non responssivo in terminis communibus, duntaxat in ducalibus vertenti -- et maxime retractacione hac, ubi Petrus dixit: >> Ius est bonum, sed non credo, quod ipse Paulus esset de domo hac, cui predictum ius servit <<, decreverunt prefato Paulo nominare sex testes de eisdem armis Prvsi in districtu proprio - - et - - ducere in hanc rotham: - dalej tekst staropolski - yako ya tho wyem, ysze Pawel Nyenalth szyn Falislawow sz Kvleszk ydzye sz domv Vindyczynego y sz Obrzorzonovego y sz domv thego, kthoremy tho prawo szlvszy - - . |
Świadkowie Kuleszki. wg ChatGPT.
Panowie - po rozpatrzeniu odwołania w sprawie terminów książęcych nurenburskich (chodzi o sąd w mieście Nur?) na zgromadzeniu ogólnym w Warszawie - między szlachetnym Piotrem, synem Pawła z Kuleszek, a Pawłem Nyenalth, synem Falislawa z Kuleszek, w sprawie prawa niereagującego w terminach wspólnych, lecz jedynie w tych książęcych, toczącego się - a w szczególności w związku z niniejszym odwołaniem, w którym Piotr powiedział:
Prawo jest dobre, lecz nie wierzę, że ów Paweł pochodzi z tego domu, któremu wspomniane prawo służy, orzeczenie sądowe nakazało wspomnianemu Pawłowi wyznaczyć sześciu świadków z tego samego herbu Prus, z jego własnego okręgu i doprowadzić ich na tę rozprawę:
Ten tekst to fragment dokumentu prawnego lub sądowego z późnego średniowiecza. Posługuje się formalnym łacińskim językiem kancelaryjnym, typowym dla
spraw szlacheckich i sądów ziemskich w Królestwie Polskim. Poniżej można znaleźć interpretację, punkt po punkcie:
Spór dotyczy prawa do przywileju szlacheckiego, prawdopodobnie dziedziczonego, związanego z przynależnością do konkretnego rodu (należenie do rodu Windyka i Oberzona).
Spór odbywa się na zgromadzeniu generalnym w Warszawie (convencio generalis Varschouiensis), czyli być może przed sądem sejmowym lub innym ważnym organem.
Piotr, syn Pawła z Kuleszek - z jednej gałęzi rodu.
Paweł Nyenalth, syn Falislawa z Kuleszek - z innej gałęzi (lub być może spoza głównej linii).
Chodzi o "prawo niereagujące w terminach wspólnych, lecz jedynie w książęcych" - czyli prawo przywileju, które nie jest uznawane we wszystkich terminach sądowych (czyli nie jest powszechnie przyjmowane), ale tylko w terminach sądów książęcych (czyli wyższej instancji).
Piotr kwestionuje pochodzenie i prawo Pawła do danego rodu i przywileju, mówiąc: "Prawo jest dobre, lecz nie wierzę, że ten Paweł pochodzi z tego domu, któremu to prawo przysługuje."
To kluczowa wypowiedź - Piotr nie neguje samego istnienia prawa, ale twierdzi, że Paweł nie ma do niego uprawnień, bo nie pochodzi z rodu Prus.
Aby udowodnić swoje pochodzenie i prawo, Paweł musi przyprowadzić sześciu świadków z tego samego herbu ("armis Prvsi" - herbu Prus ) i z własnego okręgu.
Celem jest dowiedzenie przynależności do rodu, do którego przypisane było sporne prawo.
To typowa procedura "świadectwa herbowego" w dawnej Polsce - potwierdzanie szlachectwa lub przynależności do rodu przez świadków tego samego herbu (herb = wspólnota rodowa, nie tylko znak graficzny).
Spór nie dotyczy "czy ktoś ma rację", tylko czy ktoś należy do odpowiedniego rodu, aby korzystać z przywileju.
Rozstrzygnięcie nie zależy od dokumentów, tylko od zeznań świadków o wspólnym herbie.